Fun Factory Limba Flex M
Marcin (36 lat)
Dildo Fun Factory Limba Flex M wygląda niepozornie, ale ma coś totalnie wyjątkowego: formowalną końcówkę. Ma ona dwie główne zalety. Po odpowiednim wygięciu moja partnerka miała wrażenie, że dildo jest po prostu znacznie masywniejsze. Metodą prób i błędów można je uformować tak, by łatwiej trafiać w punkt G.
Mimo totalnie aseksualnego koloru (naprawdę nie rozumiem, skąd taki wybór) dildo ma gładką powierzchnię, można je zabrać do wanny i pod prysznic, gdzie tylko zechcesz. A gdy znudzi Ci się klasyczny seks, to dildo – oczywiście z zachowaniem zasad higieny – świetnie sprawdzi się u początkujących w seksie analnym. Jego końcówka naprawdę ułatwia penetrację.
Dzięki temu, że jest niewielka, nie musisz się zastanawiać, czy będzie bolało... Na dodatek, z uwagi na to, że końcówkę dildo można wyprofilować tak, by łatwiej znaleźć punkt G u kobiety, tak samo genialnie sprawdza się przy szukaniu naszego punktu G, czyli prostaty. Możecie więc dzielić się tą zabawką, a nawet mieć po jednej dla każdego i na pewno znajdziecie dla nich zastosowanie ;) Tak naprawdę nie spodziewałem się wiele po tym dildo, ale jestem pozytywnie zaskoczony!
Fun Factory Duke Prostate
Iwona (40 lat)
Trochę myślałam nad recenzją tego urządzenia... Mój mąż nigdy nie był entuzjastą tego typu zabawek, ale zaproszenie do recenzji zachęciło go do eksperymentu. I wygląda na to, że było to dla niego przyjemne zaskoczenie. Ale po kolei!
Przy prawidłowym ustawieniu jedna część stymulatora prostaty Fun Factory Duke Prostate trafia w kość ogonową, korpus urządzenia stymuluje prostatę, a „uchwyt” celuje w mosznę. Jakość urządzenia jest naprawdę ok, tworzywo gładkie, wibracje bardzo przyjemne, obwód nie przesadzony. Po naszych doświadczeniach nie polecilibyśmy Duke'a dla osób początkujących w analnych zabawach. Niekonwencjonalny kształt jest trudniejszy do wprowadzenia, łatwiej na pewno zacząć od klasycznego korka analnego, nawet wibrującego.
Satisfyer Partner Plus Remote
Ilona (40 lat)
Masz czasem wrażenie, że w Twoim życiu erotycznym czegoś brakuje? Tak? Wypróbuj wibrator dla par Satisfyer Partner Plus Remote. Bardzo przyjemne tworzywo, łatwość stosowania, obietnica zwielokrotnionej rozkoszy, gdy Twój partner jest w Tobie, a w dodatku pilot, czego więcej można chcieć! Jednak zewnętrzna część tego wibratora jest dla mnie nieco za długa i wibruje trochę powyżej łechtaczki. Można go przesunąć nieco niżej, ale wtedy wysuwa się jego wewnętrzna część... która sama w sobie jest świetna!
Wyłącznik znajduje się dokładnie w miejscu, którego może dotykać Twój partner, przypadkowo wyłączając urządzenie. Ogólnie naszym zdaniem wibrator jest dość twardy do wspólnego stosowania i dla mojego partnera nie było to zbyt przyjemne doświadczenie. Gdyby jednak zewnętrzna część była nieco krótsza, to w grze solo sprawdzi się znakomicie!