Jak same widzicie, wybór jest ogromny. Jak się w tym wszystkim odnaleźć i nie wydać majątku? Nie martwcie się, nie musicie od razu wymieniać zawartości całej swojej kosmetyczki, a pieniądze na pewno przydadzą Wam się na wyprawkę dla maluszka ;) Poniżej poradzimy Wam, na co warto zwrócić uwagę.
PIELĘGNACJA TWARZY
Pewnie zastanawiacie się, dlaczego kolekcje kosmetyków dla przyszłych mam nie obejmują kosmetyków do twarzy. Powód jest prosty – ile mam, tyle rodzajów cer, więc trudno byłoby stworzyć produkty uniwersalne dla wszystkich. Jak już pisałam, wiele kobiet w tym okresie doświadcza idealnego stanu cery. Często jednak te kobiety, które wcześniej borykały się z jakimś problemem skórnym, właśnie teraz obserwują jego nasilenie. Możliwe więc, że jeśli przed ciążą miałaś suchą skórę, teraz będzie wymagała jeszcze intensywniejszego nawilżenia...
TRĄDZIK
Jednym z efektów „huśtawki hormonalnej” może być trądzik. Skóra zaczyna się intensywnie przetłuszczać, zwłaszcza w strefie T. Musisz jednak być bardzo ostrożna, jeśli chodzi o wybór kosmetyków. W ciąży zakazane są nie tylko antybiotyki i doustne kuracje retinoidami (mogą powodować wady płodu!), ale także preparaty miejscowe. Kontrowersyjne jest stosowanie kosmetyków zawierających kwasy (np. glikolowy, migdałowy, azelainowy, salicylowy, kwasy AHA itd.) oraz popularne składniki przeciwtrądzikowe (np. witamina A, nadtlenek benzoilu, triklosan). Co prawda możecie spotkać się z opinią, że kosmetyki działają powierzchniowo i nie przenikają do głębszych warstw skóry, a tym samym nie dostają się do płodu, jednak nie istnieją jeszcze wiarygodne badania na ten temat, więc lepiej dmuchać na zimne. Odstawcie więc popularne kremy na trądzik, jak La Roche-Posay Effaclar Duo, Effaclar K czy Bioderma Sebium Global. A jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, skonsultujcie się z dermatologiem.
No tak, ale co robić, gdy cera wygląda tak źle, że mamy ochotę schować się i nigdzie nie wychodzić? W czasie ciąży poleca się naturalne, domowe metody, jak chociażby maseczki z drożdży, tonik z dodatkiem cytryny, napary z rumianku czy olejek z drzewa herbacianego. Bardzo istotne jest dokładne oczyszczanie skóry, tonizacja oraz złuszczanie. Bez obaw możesz stosować delikatne płyny micelarne do skóry wrażliwej, toniki zawierające kompleks cynkowy, prowitaminę B5 czy wyciąg z lukrecji oraz maseczki z kaolinem i krzemionką. Używaj również kremów czy żeli zawierających substancje przeciwzapalne, jak bisabolol i alantoina oraz przeciwbakteryjne, jak miłorząb japoński i zielona herbata. Peeling stosuj 2 razy w tygodniu, najlepiej enzymatyczny, zwłaszcza, gdy masz do czynienia ze stanami zapalnymi. Postaw na te z dodatkiem bezpiecznych składników złuszczających - papainy i bromeliny.
Wszystkim ciężarnym natomiast polecam dermokosmetyki do skóry wrażliwej. Zwróćcie uwagę, by nie zawierały szkodliwych parabenów, barwników, silikonów i podobnych substancji.
PRZEBARWIENIA
Skóra ciężarnych kobiet jest niezwykle podatna na powstawanie przebarwień, co wiąże się ze wzmożoną produkcją melaniny w tym okresie. Jeśli już nabawiłaś się przebarwień, lepiej skonsultuj się z dermatologiem, zanim postanowisz się z nimi rozprawić. Wszelkie zabiegi ich usuwania w gabinecie kosmetycznym odsuń na okres po porodzie. To, co możesz zrobić już teraz, to dobrze zabezpieczyć się przed promieniami UV, które przyczyniają się do powstawania przebarwień. Kobiety w ciąży obowiązkowo powinny stosować kremy z wysokim filtrem. Do twarzy stosuj krem z filtrem SPF 30, a jeśli planujesz spędzać czas bezpośrednio na słońcu, koniecznie sięgnij po kosmetyk z filtrem SPF 50. Bardzo dobrze sprawdzą się na przykład kosmetyki z linii Bioderma Photoderm lub La Roche-Posay Anthelios, ponieważ przeznaczone są do skóry wrażliwej i zapewniają najlepszą ochronę. Zawierają bowiem dwa rodzaje filtrów - chemiczny i mineralny.
WAŻNE: nie stosuj na własną rękę kremów wybielających, ponieważ część z nich zawiera szkodliwe dla płodu substancje.
PIELĘGNACJA CIAŁA
Tym, co spędza sen z powiek większości kobiet w ciąży, są rozstępy i cellulit. To, czy się pojawią, zależy od wielu czynników, jak chociażby geny i ilość dodatkowych kilogramów. Jeśli nawet twoja mama czy siostra mają taką „pamiątkę” po ciąży, nie popadaj w panikę i nie stawiaj się na straconej pozycji. Osobiście przekonałam się, że geny nie muszą tu grać kluczowej roli. Dużo ważniejsza jest systematyczna pielęgnacja, odpowiednia dieta i ruch. Jeśli będziesz stosować odpowiedni kosmetyk dwa razy dziennie już od początku ciąży, jest duża szansa, że uda ci się całkowicie uniknąć rozstępów lub zminimalizować ich ilość. Dla pocieszenia dodam, że nie musisz mieć super drogiego kremu. Świetnie w tej roli sprawdzi się olej kokosowy (bez obaw, bardzo dobrze się wchłania i nie brudzi ubrań) albo kosmetyk polecany dla przyszłych mam, np. mleczko do ciała przeciw rozstępom Efektima Mama-Care. Żeby zaoszczędzić, możesz stosować ten sam kosmetyk do pielęgnacji biustu. Dodatkowo możesz stosować naprzemienny prysznic ciepłą i chłodną wodą (pamiętaj, by unikać gorącej wody, a zwłaszcza gorących kąpieli!), który działa ujędrniająco.
Możliwe, że będziesz musiała poświęcić więcej uwagi brodawkom, które są teraz bardziej wrażliwe i niekiedy łuszczą się. Możesz spotkać się też z opinią, że warto je „zahartować” przed karmieniem piersią. W tej roli dobrze sprawdzają się kremy na bazie lanoliny, np. Ziaja Mamma Mia albo FlosLek For Mum. Możliwe, że maść przyda się także po przyjściu maleństwa na świat ;)